Apel Poległych. Rocznica Bitwy Pod Barakiem, 7,8.09.2013 |
...Nim kurz przysypie marną pamięć
pochłonie nas historii mrok
Powinno zostać powiedziane: "był taki rok, 39 rok"Pochodnie trzymane przez uczniów klas mundurowych rozświetliły groby Żołnierzy Września 1939 roku na Cmentarzu Parafialnym w Szydłowcu, gdzie późnym wieczorem 7 września 2013 roku, stanęliśmy razem z funkcjonariuszami Kompanii reprezentacyjnej Straży Granicznej z Nowego Sącza do rocznicowego Apelu Poległych.
Już po raz siódmy byliśmy tam razem z mieszkańcami powiatu Szydłowieckiego, żeby oddać cześć i hołd poległym, pomordowanym, więzionym i zesłanym. Pochyliliśmy sztandary przed wszystkimi żołnierskimi mogiłami kampanii 1939 roku.
Licznie zebranych mieszkańców Szydłowca oraz gości wzruszył przedstawiony przez naszych uczniów montaż słowno muzyczny, zwłaszcza pieśni śpiewane przez Zuzannę Gadowską i Aleksandrę Krupę.
Modlitwę za zmarłych odmówili Kapelan NOSG ksiądz Komandor porucznik Ryszard Preuss oraz ksiądz dziekan Adam Radzimirski.
Apel Poległych odczytał nadkomisarz Jarosław Kaprzyk, a Kompania Reprezentacyjna oddała salwę honorową.
Wsłuchując się w hejnał pożegnalny Wojska Polskiego w wykonaniu trębacza z Orkiestry Reprezentacyjnej Straży Granicznej z Nowego Sącza, z pochylonymi głowami minutą ciszy uczciliśmy pamięć wszystkich leżących na naszym cmentarzu żołnierzy, oraz pochodzących z szydłowieckiej ziemi żołnierzy, partyzantów, członków ruchu oporu, więźniów obozów zagłady, poległych na służbie żołnierzy wszystkich stopni i formacji bojowych, których ciała nigdy nie spoczęły na żadnym cmentarzu.
Delegacje złożyły wieńce i wiązanki pod pomnikiem upamiętniającym poległych żołnierzy.
W Szydłowcu i w Baraku, 8 września obchodzono 74 rocznicę Bitwy pod Barakiem, w której 36 Dywizja Piechoty rez . Wojska Polskiego, stoczyła bitwę z 2 Dywizją Lekką Wermachtu. Uczestnicy uroczystości przemaszerowali ze sztandarami ulicą Radomską spod Starostwa Powiatowego do kościoła farnego św. Zygmunta. Przemarsz poprowadziła Kompania Reprezentacyjna Straży Granicznej, Orkiestra Reprezentacyjna SG i członkowie Grupy Rekonstrukcji Historycznej z Batalionu Tomaszów. W kościele św. Zygmunta mszę świętą za obrońców Ojczyzny z 1939 roku: żołnierzy Korpusu Ochrony Pogranicza i Wojska Polskiego, którzy walczyli pod Szydłowcem, celebrował ks prałat Robert Gołębiowski. Wiernych i przedstawicieli parlamentu, samorządu i Straży Granicznej z komendantem Nadwiślańskiego Oddziału SG ppłk. SG Mariuszem Piętką w świątyni przywitał ks. proboszcz kan. Adam Radzimirski. Kazanie patriotyczno-maryjne wygłosił kapelan Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej ks. kmdr. ppor. Ryszard Preuss. Kapelan Straży Granicznej przytoczył okoliczności bitwy i jej przebieg. Wskazywał na rolę Matki Bożej w dziejach ojczystych. Zachęcał zebranych do wierności Bogu i temu wszystkiemu, co Polskę stanowi. Mówił - "Warto być autentycznym chrześcijaninem, dawać świadectwo jak prawdziwy żołnierz Chrystusa. Warto zadawać sobie pytanie, co w naszym życiu znaczą słowa: Ojczyzna, Niepodległość i do czego one dziś nas zobowiązują". Na zakończenie mszy świętej wiązankę utworów patriotycznych zagrała Orkiestra Straży Granicznej z Nowego Sącza. Uroczystości kontynuowano z ceremoniałem wojskowym, przy pomniku Żołnierzy Września w pobliżu miejscowości Barak. List Marszałek Sejmu RP Ewy Kopacz odczytał jej przedstawiciel Piotr Adamski. Okolicznościowe przemówienia do uczestników uroczystości skierował Komendant Nadwiślańskiego Oddziału SG ppłk M. Piętka. W imieniu organizatorów głos zabrali także przewodniczący Rady Powiatu Marek Sokołowski i wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Leszek Jakubowski. Głos zabrali także przedstawiciele kombatantów: Edward Małachowski ze Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Okręg Radom i Maria Rubas ze Stowarzyszenia Weteranów Polskich Formacji Granicznych Warszawy. Maria Rubas przekazała Staroście Szydłowieckiemu Włodzimierzowi Gorlickiemu i przewodniczącemu Rady Powiatu M. Sokołowskiemu, ziemię z miejsc, w których walczyli i ginęli żołnierze Korpusu Ochrony Pogranicza, wraz z apelem o wybudowania na terenie Zespołu Szkół w Szydłowcu "Kopca Chwały KOP-u". Uroczystość oficjalną zakończyło złożenie wiązanek kwiatów pod pomnikiem Żołnierzy Września. Wśród składających kwiaty była między innymi poseł na Sejm RP Marzena Wróbel oraz rodzina poległego w bitwie nauczyciela, ppor. rez. Józefa Kopytka z 25 pp z Piotrkowa Trybunalskiego. Po zakończeniu uroczystości w niej uczestniczący spotkali się przy żołnierskiej grochówce. Organizatorami obchodów 74 rocznicy Bitwy pod Barakiem, byli: Starosta Szydłowiecki, Burmistrz Szydłowca, Komendant Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej. W organizację obchodów włączyli się: Zespół Szkół im KOP i Szydłowieckie Centrum Kultury i Sportu Zamek. Patronat nad obchodami przyjęli: Marszałek Sejmu Ewa Kopacz, Biskup Polowy WP ks. bp Józef Guzdek i Komendant Główny SG gen. bryg. SG Dominik Tracz. Walcząca we wrześniu 1939 roku, w rejonie Końskich i Szydłowca w 1939 roku, 36 dywizja piechoty rezerwowa, zmobilizowana była w ostatnich dniach sierpnia 1939 roku z jednostek Korpusu Ochrony Pogranicza i Wojska Polskiego. Będący w walce od 6 września żołnierze, znali już trud walki i długich nocnych przemarszów. Wycofując się na rozkaz w rejon na wschód od szosy Kielce-Kraków, żołnierze napotkali stające im na drodze do wykonania rozkazu pododdziały 2 Dywizji Lekkiej Wermachtu. Siły główne dywizji dotarły w godzinach południowych 8 września do szosy Skarżysko - Szydłowiec, napotykając wszędzie oddziały niemieckie. W tej trudnej sytuacji, dowódca 163. pp rez. ppłk Przemysław Nakoniecznikoff-Klukowski, po uzyskaniu informacji o nieobecności dowódcy dywizji w rejonie Baraku, przejął dowodzenie nad całością sił dywizji. Uzyskane informacje pozwoliły ppłk P. Nakoniecznikoffowi podjęcie decyzji o wykonaniu uderzenia na poruszające się szosą Skarżysko - Szydłowiec, pododdziały 2. D.Lek. w celu otwarcia drogi do sił głównych Grupy Operacyjnej gen. bryg. S. Skwarczyńskiego. Wykonanie uderzenia poprzedziła reorganizacja oddziałów dywizji. Bój trwał kilka godzin, straty po obu stronach były wysokie. Niemcy w godzinach wieczornych wycofali się, droga na wschód była wolna. Polskie oddziały przeszły szosę, jedynie ostrzeliwane z daleka. |